Piknik motoryzacyjny - Galeria Olimp
Dnia 5 października 2014 roku od wczesnych godzin porannych reprezentacja LGW Partyzant uwijała się w pocie czoła przygotowując "firmowe stoisko" na organizowanym w galerii OLIMP Pikniku Motoryzacyjnym. Wcześniej wytypowana reprezentacja składająca się z Grześka Oleksiewicza, Artura Mikulskiego, Sebastiana Zonika i jego dwojga pomocników płci obu, zebrawszy się sprawnie - poczyniła gotowe stoisko już na godzinę 9.30. Zatem z 30 minutowym zapasem, w pełnym relaksie poczęli oni oczekiwać pierwszych gości.
Prawdą jest że galeria otwarta była już od 9.00 i od właśnie tej pory zaczęli snuć się po korytarzach pierwsi goście, z zaciekawieniem przyglądając się całej sytuacji.
Stoisko LGW na tle motoryzacyjnych nowinek jak zwykle wyróżniało się, swoista klasą przesiąknięta nostalgicznym zapachem historii. Wystawka nasza zajmowała narożną część korytarza, dzięki temu dała się fantastycznie zaaranżować. Na tle standardowych "Partyzanckich" powierzchni reklamowych w półłuku ustawiono 6 jednośladów. Patrząc od lewej do prawej były to KOMAR, SHL M04, TWN B204e/l, Sokół 125, Simson SHUL, a wystawę zamykało Radkowe NSU na "wyścigowym" tle. Obsługa jak zwykle pięknie i adekwatnie wystrojona dodawała sznytu całemu przedsięwzięciu. Od godziny 10 ludzie napływali falami. Intensywność zwiedzających sięgnęła zenitu około południa. Dużo ludzie wypytywali o LGW, i o maszyny. Udzielaliśmy licznych wywiadów zarówno rozmawiając z konferansjerami imprezy jak też i przedstawicielami mediów. Pojawiło się tez wiele ciekawych postaci zwiedzających nasze stoisko. Między innymi pan po 70tce który znał katalogowe numery części SHL M04 i Sokoła 125, jednak nie zechciał zdradzić skąd u niego taka wiedza. Odwiedził nas również ciekawy osobnik, który prężąc się i prezentując swe wdzięki podczas podziwiania TWNa poinformował naszą ekipę, że Triumph produkuje również męskie majtki, i może nam takowe pokazać:). Tak, że było kolorowo i wesoło. Staraliśmy się jednak zachować fason i nie dać nikomu pretekstu do złego zobrazowania LGW. Efekt pozytywny odniosły nasze stroje wielokrotnie pochwalane publicznie przez konferansjerów jak też i organizatorów całego pikniku.
Poza naszym stoiskiem można było zobaczyć naprawdę wszelki przekrój motoryzacyjnych zagadnień. Miedzy innymi prezentacje tunningowe, stoiska Policji czy Wojska Polskiego, jak również i wszelkiej maści pokazy stuntu, driftu itp. Nie zabrakło też atrakcji dla najmłodszych, typu dmuchane place zabaw czy różnej maści symulatory.
Po oficjalnym zakończeniu "Pikniku" o godzinie 18.00, rozpoczęliśmy demontaż wystawy. Zebranie stoiska poszło sprawnie i już około 19.30 każdy był w domu. Kończąc zachęcam do oglądnięcia galerii obrazującej przedsięwzięcie.
Ekspozycja Motocykli Zabytkowych w ramach imprezy
Lubelska Motoryzacja 9-10 grudnia 2006
Międzynarodowe Targi Lubelskie S.A. zaprosiły nas do udziału w imprezie
pod nazwą: Lubelska Motoryzacja - Sporty i Pasje, Eliminacje Halowych
Mistrzostw Polski Aut RC oraz Moto Tuning Show. Impreza odbyła się
w dniach 9-10 grudnia 2006 roku, w Parku Wystawienniczym w Lublinie.
Celem imprezy, obok prowadzonych zawodów o randze eliminacji mistrzostw
Polski w modelach zdalnie sterowanych, była prezentacja namiastki
moto-tuningu, który zyskuje coraz szersze grono miłośników. Polega
to na indywidualizowaniu aut przez ich właścicieli, poprzez wprowadzanie
zmian w wizualnym wyglądzie samochodów (tuning optyczny), jak również
poprawianiu własności technicznych pojazdów (tuning techniczny).
Dodatkowym zadaniem imprezy, miała być prezentacja całego spektrum
tego co dzieje się w szeroko rozumianym hobby i sporcie motorowym
na Lubelszczyźnie. Okazję prezentacji swoich pasji miały zarówno kluby
i instytucje formalnie zajmujące się motoryzacją, jak również osoby
prywatne i hobbyści niezrzeszeni.
Można było obejrzeć: samochody rajdowe, samochody terenowe, gokarty,
motocykle żużlowe, motocykle krosowe i enduro, motocykle super-moto
do wyścigów torowych, quady oraz nasze motocykle zabytkowe. Dzięki wsparciu SAS Agencji Współpracy i Rozwoju z Janowa Lubelskiego,
nasza grupa ludzi związanych z KMD "Partyzant" oraz Lubelskim Rajdem
Weteranów Szos (organizowanym od dwóch lat), zorganizowała ekspozycję
prezentującą motocykle zabytkowe i hobby z nimi związane.
Mając na uwadze charakter imprezy, która była adresowana do szerokiego
spektrum widzów, postanowiliśmy zaprezentować przede wszystkim motocykle
"naszych ojców", czyli pojazdy z lat 50 i 60-tych XX wieku, pamiętane
jeszcze z naszych polskich dróg. Na nich to nasi ojcowie stawiali
pierwsze motoryzacyjne kroki. Pojazdy starsze (z lat 30-40tych) zostały
niejako zasygnalizowane. W sumie zaprezentowanych zostało 16 motocykli.
Znaczącą część ekspozycji stanowiły motocykle naszej polskiej produkcji,
takie jak: SHL M04, WFM 125, WSK 125, skuter Osa, Junak M10, motorower
Ryś. Oprócz wymienionych pojazdów zaprezentowane zostały motocykle
z tzw. demoludów, czyli pojazdy produkowane w powojennym obozie socjalistycznym,
a więc: radziecki Iż-49, węgierska Panonia, niemiecki AWO 425T oraz
Sachs.
Z motocykli zabytkowych z lat przed II wojną światową i z jej okresu,
zaprezentowane zostały: cywilny BMW R-61 z koszem, BMW R-61 w wersji
solowej militarnej - wermacht, NSU 251 OSL, DKW KS 200, Harley-Davidson
WLD.
Oprócz motocykli, zaprezentowaliśmy elementy związane z hobby motocyklowym,
a więc: elementy ubioru z epoki, pilotki, kaski, gogle motocyklowe,
literaturę reklamową i techniczną dotyczącą pojazdów tamtych czasów.
Dodatkowo zaprezentowaliśmy elementy towarzyszące aktualnie hobby
motocyklowemu, czyli plakietki pamiątkowe ze zlotów i rajdów, puchary
zdobyte przez naszych motocyklistów na imprezach organizowanych w
Polsce.
Elementem uzupełniającym naszą ekspozycję był pokaz multimedialny
fotografii i filmów z organizowanych przez nasze grono, Lubelskich
Rajdów Weteranów Szos. Dzięki temu widzowie mogli zobaczyć, że prezentowane
pojazdy wciąż aktywnie biorą udział w imprezach okolicznościowych
związanych z motocyklami zabytkowymi.
W ciągu dwóch dni trwania imprezy, halę wystawienniczą odwiedziło
ponad 7 tysięcy widzów. Bardzo dużym zainteresowaniem cieszyła się
nasza ekspozycja, bez względu na wiek i płeć oglądających. Oglądane
pojazdy często wywoływały łezkę w oku wspomnień i komentarze: "A ja
takim to jeździłem za młodu..", albo "U mojego dziadka to taki stał
w stodole.". Dla jednych było to wspomnienie przeszłości, dla drugich
zaskoczenie odkrycia (szczególnie młodych zwiedzających), że motocykle
w naszym kraju są od dawna, a nawet były kiedyś produkowane.
Impreza udowodniła potrzebę tego typu prezentacji w przyszłości.
Mamy nadzieję, że pokazaliśmy, że na każdy motocykl - utrzymany i
zadbany - miło popatrzeć. Być może, pozwoli to na ocalenie chociaż
kilku sztuk, przed drapieżnymi łapami złomiarzy i czeluściami huty.
Zapraszam do galerii.