Magnet - impreza na której warto być
W dniach 31 maja 2 czerwca odbyła się 18 już edycja rajdu Magnet. Na imprezę przyjechała silna dwuosobowa ekipa LGW, dodatkowo z Lublina i okolic było 7 motocykli. Tradycyjnie już zastaliśmy świetne warunki socjalne i smaczne wyżywienie. Organizatorów należy również pochwalić za to, że wraz z mapą rajdu każdy uczestnik dostał dokładne opisy prób sprawnościowych, co ułatwiało ich wykonanie.
Wyjątkowo obficie dopisały Sokoły, których w pewnym momencie było 10. Niestety nie wszyscy właściciele zdecydowali się na ubrudzenie maszyn i tylko 4 wyruszyły na rajdowe zmagania. Malownicza trasa wiodła głównie drogami asfaltowymi, nie było rozbieżności między terenem a mapą, więc trudno było się zgubić. Założona średnia prędkość 30 km/h wymuszała na uczestnikach i motocyklach żwawe ruchy w trasie i podczas prób sprawnościowych. Na trasie pogoda dopisała z wyjątkiem ostatnich 5 km przed metą - ulewa momentalnie wystudziła silniki naszych maszyn i przemoczyła ubrania.
Wieczorem przemieściliśmy się do klubu muzycznego. Było wesoło, a rekordziści wrócili do internatu około 4 rano.
Koledzy z Magnetu planują w przyszłości organizację eliminacji MPPZ - i są na dobrej drodze ku temu. Warto przyjechać tu za rok!
P.S. "Serdeczne pozdrowienia" dla blondynki w czarnym terenowym mercedesie, która to jadąc przede mną i wrzucając lewy kierunkowskaz natychmiast zatrzymała się przy prawej krawędzi jezdni.
Andrzej Kaniewski